12/02/2014

 Ostatnio, z czystej ciekawości ,wzięłam do ręki książkę "Rywalki" pióra Keiry Cass. No i przez moją ciekawość, zostałam wciągnięta w cudowny świat przedstawiony w tej książce.
 Wydarzenia mają miejsce w przyszłości, w państwie Illea. Społeczeństwo jest tam podzielone na klasy. Im wyższa klasa - tym w większym luksusie żyje dana rodzina. Powieść zaczyna się w dniu rozpoczęcia Eliminacji, czyli swego rodzaju konkursu, który ma na celu wyłonienie spośród dziewcząt idealnej żony dla księcia Maxona i doskonałej następczyni tronu. Wiele dziewcząt marzy o takiej szansie, ale niestety do pałacu i dalszej rywalizacji przejdzie tylko trzydzieści pięć dziewcząt. Dla Ameriki - głównej bohaterki i narratorki - eliminacje oznaczają rozstanie z rodziną i Aspenem, jej sekretną miłością. Kiedy jednak zostaje wybrana, aby pojechać do pałacu, zaczyna się "zabawa". Kandydatki do serca księcia nie mogą sobie pozwolić na błędy, które mogą zostać wykorzystane na ich szkodę. W międzyczasie America uświadamia sobie, że Maxon jest o wiele lepszym człowiekiem, niż mówią media..
 Dużą zaletą powieści, jest postać Ameriki. Jest "Piątką", należy do klasy muzyków i artystów.
 Co bardzo lubię w tej dziewczynie- jest  uparta i impulsywna, jednak potrafi zachować się odpowiednio do sytuacji. Podoba mi się jej umiejętność trzeźwego myślenia, chociaż były momenty, kiedy podczas czytania wzdychałam "Co ty dziewczyno wyprawiasz..".
 Oczywiście nic nie jest idealne. Książka rozczarowała mnie pod względem wręcz stereotypowo złej bohaterki. Uważam też za zbędne zbyt szczegółowe opisy strojów, które mogłyby zastąpić akapity o pozostałych dziewczętach. Brakowało mi też porządnego zwrotu akcji, ale mimo to, po przeczytaniu tej książki mam bardzo pozytywne wrażenia.
Mam nadzieję, że ten post zachęcił Was do lektury.
pusty obrazek na przerwe!